Każdy lubi soki! A najzdrowsze są oczywiście te świeżo wyciskane, robione przez nas samych. Ale aby to robić prawidłowo, potrzeba odrobiny doświadczenia i wiedzy. Dzięki temu, będziemy mogli je tworzyć jeszcze bardziej zdrowe, szybciej i taniej!
Dlatego dziś przygotowałem dla Was 5 produktów, o których według mnie nie można zapominać wyciskając soki. Ja używam ich regularnie. I nie chodzi tu o to, aby wrzucać wszystkie naraz, do jednego soku, ale aby po prostu jak najczęściej gościły podczas naszego tłoczenia.
1. Korzenie.
Dodatek korzenia do soku sprawi, że będzie on naprawdę wyjątkowo prozdrowotny. Mają one ogromną gęstość odżywczą i każdy z nich posiada inne właściwości, a niestety są one przez wiele osób zapominane. A jeśli zależy nam na poprawie trawienia lub w przypadku kobiet, zmagamy się z bólami miesiączkowymi, wystarczy dodać plasterek imbiru. Jeżeli chcemy zapobiegać nowotworom, wrzucamy laseczkę świeżego imbiru. Zmagając się z katarem i chorymi zatokami, warto wycisnąć odrobinę chrzanu, itd. Dla każdego z nas, znajdzie się najbardziej odpowiedni korzeń! Jednak ostrożnie, bo mają bardzo intensywny smak i działanie, dlatego dodaje się je tylko ,,symbolicznie”!
2. Dzikie warzywa i owoce.
Dzikie warzywa i owoce, to zdecydowanie najlepsze źródło pokarmu, jakie możemy wybrać! Dzieje się tak z prostego powody – taka roślina została stworzona całkowicie przez naturę i nigdy nie miała do czynienia z człowiekiem. Dosłownie nic, w tym zbiory z naszego własnego ogródka nam tego nie zastąpią, ponieważ nawet tam, roślina która wyrosła, pochodzi z nasionka, które zostało kupione i stworzone przez człowieka. Ten brak naszej ingerencji w dzisiejszych czasach, gdy staje się ona coraz bardziej agresywna, stawia ten rodzaj pokarmu na bezkonkurencyjnym pierwszym miejscu. Dodatkowym atutem jest to, że stać na nie każdego z nas! Są one zupełnie za darmo. Wystarczy zamiast pójść do sklepu, wybrać się na łąkę, czy do lasu. Możliwości jest całe mnóstwo! Ja najczęściej zbieram pokrzywę, mniszek lekarski i dzikie jabłka.
3. Warzywa i owoce sezonowe.
Warto wybierać warzywa i owoce sezonowe, ponieważ to produkty naturalnie występujące w naszym klimacie o danej porze roku. Mają one wtedy największą gęstość odżywczą, czyli zawierają najwięcej witamin i składników mineralnych! Ponadto ich droga od zerwania do spożycia jest wtedy najkrótsza, dzięki czemu nie tracą swojej świeżości. Mamy wtedy możliwość jedzenia naturalnie dojrzałych produktów, które wyrosły tuż obok nas. Jakby tego było mało, wspieramy naszych, lokalnych rolników! Warto więc sięgnąć po dowolny kalendarz sezonowości warzyw i owoców.
4. Marchew.
Marchew to jedno z najlepszych warzyw jakie możesz wybrać. Już w czasach starożytnych nazywana była królową warzyw. Sok który daje, ma strukturę i skład podobny do naszej krwi! Jedyna różnica jest taka, że zamiast atomu żelaza występuje w niej atom magnezu. Można więc zatem powiedzieć, że pijąc sok z marchwi, pijemy najczystszą roślinną „krew”. Poza tym, rośnie ona u nas w całej Polsce, więc jest niedroga dostępna przez cały rok.
5. Jabłka.
Jabłka powinny być podstawą każdego soku. Dzięki nim, wypije go praktycznie każdy! Nadają naszemu sokowi słodyczy i przyjemnego smaku oraz miłej konsystencji. Po za tym, co również jest jedną z głównych zalet, dają one najwięcej płynu. Oczywiście są również bardzo zdrowymi owocami. Nie bez przyczyny istnieje przysłowie „An apple a day keeps the doctor away.”, czyli ,,Jedno jabłko dziennie, utrzyma Cię z dala od lekarza.”. Jednak głównymi zaletami jabłek na sok, jest właśnie smak oraz to, jak łatwo go dają. Przy okazji są również najtańszym sposobem na rośliny do wyciskarki, rosną u nas, w Polsce, są dostępne przez cały rok i mają mnóstwo odmian.
Wpis utworzony przy współpracy z marką Ronic. To ich wyciskarek używam na co dzień, a to kolejny ważny aspekt tego, aby wytłaczać zdrowsze, szybsze i tańsze soki! Z produktami Ronic, możecie zapoznać się na https://sklep.ronic.pl
Jabłka dodaję do każdego koktajlu – pasują totalnie do wszystkiego 🙂 tym bardziej, że mam dostęp do owoców rodzinnego sadu. Sezonowe warzywa i owoce zawsze dodaję, ale o dzikich nie pomyślałem! A imbir w sezonie przeziębieniowym będzie idealny