fbpx

Chcę bombę odżywczą! Jakie soki wybierać?

Soki mogą być prawdziwą bombą witaminową! Ale słowo ,,mogą” ma tu decydujące znaczenie, bo należy pamiętać, że ich pochodzenie, ma tu kluczowe znaczenie. To jaki sok wybierzemy, decyduje o tym, czy będzie on tylko smacznym płynem, czy bogactwem składników odżywczych.

 

Nie chodzi nawet o to, z jakich warzyw i owoców zostały wyciśnięte soki, bo wszystkie są zdrowe i każde z nich mają swoje właściwości. Bardziej istotne jest to, kiedy to zrobiono, co później stało się z naszym produktem, co do niego dodano, itd. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie to istotne dla ich wartości zdrowotnych.

 

Według definicji, sok to produkt odżywczy, pozyskiwany z wyciśnięcia owoców lub warzyw, albo jednych i drugich. Niestety sok, sokowi nie jest równy! Kupując go ze sklepu, dostajemy tylko smaczny płyn dla zaspokojenia pragnienia i tak naprawdę niewiele poza tym.

 

W sklepach, występuje wiele produktów pitnych z owoców i warzyw. Nazewnictwo jest tu kluczowe! Dzielą się one na kilka grup, np. soki, nektary, napoje owocowe, itd., a różni je skład i cena. Niestety często się zdarza, że ludzie zwyczajnie się w tym gubią i trudno się im dziwić.

Ogółem, w różnych produktach pitnych, dostępnych w sklepie, można znaleźć szereg zbędnych, często niezdrowych dodatków. Są to tylko między innymi – cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, słodziki, barwniki, aromaty, substancje konserwujące, a większość jest wyprodukowana z soku odtworzonego z soku lub przecieru zagęszczonego i niemal każde są pasteryzowane. Jednak nie należy też mylić soku z innymi produktami do picia, ponieważ akurat z nimi nie jest aż tak źle.

 

Produkcja soków sprzedawanych w sklepach, jest regulowana przez Unię Europejską oraz przepisy krajowe. Zgodnie z przepisami, do soków zabronione jest dodawanie barwników i aromatów innych niż otrzymywanych z owoców i warzyw, z których te soki są wyprodukowane oraz słodzików i substancji konserwujących. Istnieję również soki 100 procentowe, w których dodatkowo nie wolno dodawać żadnych cukrów.

 

Nie oznacza to jednak, że soki są zdrowe! Nazwałbym je raczej nieszkodliwymi, w porównaniu do reszty płynów do picia, dostępnych w sklepach.

 

Wynika to m.in. z tego, że wszystkie soki sklepowe, są poddane pasteryzacji. Jest to sposób konserwacji produktów spożywczych, polegający na podgrzaniu produktu, zazwyczaj do temp. mniejszej niż 100 °C. Robi się to, aby zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych oraz enzymów i wydłużyć termin przydatności do spożycia. Jednak w przypadku soków, wiąże się ze znacznym obniżeniem wartości odżywczych, a także ich walorów smakowych.

 

Spora część osób pomyślała teraz pewnie, że przecież istnieją również soki jednodniowe w 200-300ml szklanych butelkach, które nie są pasteryzowane i można je znaleźć w sklepowych lodówkach. Teoretycznie zgadza się, jednak są dwa poważne ALE.

 

Po pierwsze, już naprawdę bardzo długo nie widziałem takich soków na sklepowych półkach. Kiedyś można je było kupić, a teraz nawet firmy, które z tego słynęły, same zaczęły pasteryzować swoje soki, a opakowania pozostały bez zmian (oczywiście oprócz informacji, że produkty jest pasteryzowany, a nie jednodniowy).

 

Jednak spora część osób nie czyta etykiet, a produkty te, wydają się nam zdrowe, ponieważ są dostępne w nie plastikowych, a szklanych opakowaniach oraz wystawia się je do chłodziarek, a nie na półki z innymi sokami (co w praktyce, jest zupełnie zbędne, w przypadku produktów pasteryzowanych!).

Po drugie i najważniejsze, nawet jeśli samemu wyciskamy sok, powinniśmy go wypić bezpośrednio po przygotowaniu, gdyż tylko wtedy jesteśmy w stanie maksymalnie wykorzystać jego prozdrowotne właściwości.

 

Przyczyną takiego stanu rzeczy, jest przede wszystkim utlenianie, czyli wystawienie na bezpośredni kontakt z tlenem. Wiele składników odżywczych, jest wrażliwych czynniki zewnętrzne, światło, powietrze, światło, czy temperatura.

 

Na pewno nie raz zauważyliście, że jabłka, po przekrojeniu, bardzo szybko zaczynają zmieniać kolor na brązowy. Owoce tracą przez to walory, nie tylko smakowe, ale przede wszystkim odżywcze. W przypadku świeżo wyciskanych soków, działa to analogicznie, jednak tu proces, zachodzi o wiele szybciej!

 

Straty w witaminach i enzymach, jakie ponoszą soki, podczas postępującego procesu utleniania, sięgają nawet kilkudziesięciu procent. Właśnie dlatego, picie soków pozostawionych powyżej 30 minut po wyciśnięciu, traci nieco sens pod względem wartości zdrowotnych. Mowa tu zarówno o sokach jednodniowych, ze sklepu (o ile jeszcze w ogóle da się takie znaleźć), ale także samemu wyciskanych, a nie wypitych bezpośrednio po przygotowaniu.

 

Dlatego jeżeli zależy nam na tym, aby nasz sok, był prawdziwą bombą witaminową, trzeba go wycisnąć samemu i wypić od razu po przygotowaniu!

Ale nawet jeśli przygotowujemy sok własnoręcznie i wypijemy go od razu, po zrobieniu, pozostaje jeszcze aspekt odpowiedniego sprzętu. Możemy pozyskać płyn z owoców i warzyw za pomocą wyciskarki, inaczej wytłaczarki lub sokowirówki. Należy pamiętać, że są to dwie różne maszyny, które charakteryzuje inna budowa, wydajność i zasadą działania.

 

W ogromnym skrócie, wyciskarka do soków działa na bardzo niskich obrotach, na zasadzie miażdżenia, zamiast jak w przypadku sokowirówki, odwirowywania rozdrobnionego, roztartego na wirującej tarce, miąższu. W wytłaczarce jest wałek ślimakowy, który kruszy i miażdży surowiec,  a następnie odciska rozdrobniony miąższ na sicie. To właśnie ją powinniśmy wybrać, jeśli zależy nam na wartościach zdrowotnych soku. Jest ona także bardziej wszechstronna i efektywna.

 

Jeszcze kolejnym aspektem, jest jakość wyciskarki. Jak widzicie jest to rozległy temat i aspektów jakości soków jest bardzo wiele. A skupiamy się przecież tylko na sposobie ich tworzenia, bez skupiania się na surowcach, czyli warzywach i owocach, z jakiego powstaną!

Wyciskarki możemy podzielić na amatorskie, czyli te najtańsze, które nadają okazyjnego wyciskania soków. Następnie, droższe są półprofesjonalne, która nadają się dla osób, które chcą ich używać regularnie w domu, bądź do niewielkich restauracji. A ostatnie, najdroższe, rzadko spotykane, profesjonalne, to już wielkie roboty, które mają rację bytu tylko w gastronomii, gdzie soki są wyciskane non-stop.

 

Dlatego jeśli chcemy po prostu wyciskarkę do domu, zostaje wybór miedzy amatorską, a półprofesjonalną. Ja miałem najpierw tą pierwszą, ale szybko się rozczarowałem i przerzuciłem się na półprofesjonalną, a dokładnie Ronic Zyle, którą jestem zachwycony. Oprócz oczywistej funkcji wytłaczania soków, mogę w niej również robić przeciery, surówki, a nawet mleka roślinne, masła orzechowe, tofu, czy hummusy.

 

Mam porównanie między tymi dwoma poziomami i jest to po prostu przepaść! Składa się na to wiele aspektów. Po pierwsze, nie ma żadnych problemów z wyciskaniem, nawet dużych porcji warzyw i owoców, otrzymujemy więcej soku, jest on czystszy i smaczniejszy, maszyna nie przegrzewa się, nie zapycha, a samo mycie zajmuje o mniej czasu, bo wszystko jest o wiele bardziej przemyślane i zwyczajnie, na wyższym poziomie.

 

Podsumowując, już na sam koniec. Pamiętajcie, że sok sokowi nie równy! Jeden i drugi produkt może być w 100% z tych samych warzyw i owoców, jednak na jego wartości zdrowotne, składa się bardzo wiele czynników, poza surowcem. Jeśli oczekujemy prawdziwej bomby witaminowej, niestety trzeba się troszkę natrudzić, zainwestować w dobry sprzęt i za każdym razem, poświęcić kilka minut, na własnoręczne wytłoczenie, nie zapominając o szybkim wypiciu.

 

O wyciskarce Ronic Zyle, której używam, można dowiedzieć się więcej, klikając tu.

Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce prywatności.
Podziel się moim wpisem na Facebooku!
0 Points

Powiadom mnie o nowym komentarzu
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Blog Ozonee
3 lat temu

Często sięgam po soki, zwłaszcza latem – i rzeczywiście myślałem, że te jednodniowe to dobry pomysł… Pozostaje rozejrzeć się za wyciskarką lub pić świeżo wyciskane soki w knajpach 🙂