Słonie zmuszane do robienia sztuczek i wożenia turystów w Maesa Elephant Camp w Chiang Mai, w północnej Tajlandii mają zostać uwolnione od pracy. Właścicielka parku mówi, że powodem jest pandemia wywołana przez koronawirusa.
.
Anchalee Kalampichit, właścicielka parku powiedziała telewizji CNN, że zamknęła park w poniedziałek (23.03.2020), po tym, jak liczba turystów spadła z „setek” każdego dnia do mniej niż 20. Twierdzi, że skorzysta z okazji, aby odnowić park i jednoczeście pozwolić słoniom swobodnie wędrować po terenie. Wiele z tych 78 zwierząt po raz pierwszy od 44 lat nie będzie musiała nosić ogromnych, drewnianych i metalowych siedzisk dla turystów.
„Nie chcemy już tego robić. 23 marca zdecydowałem się zamknąć park i poprosiłam moich pracowników o zostawienie siedzisk dla słoni i odłożenie ich na bok do oglądania dla przyszłych turystów.” – powiedziała właścicielka parku.
Anchalee Kalampichit przekazała również, że kiedy ponownie otworzy park w przyszłości, skoncentruje się na „edukowaniu” turystów na temat słoni – i nie będzie ich więcej zmuszała do noszenia turystów lub wykonywania sztuczek.
.Właścicielka parku twierdzi równiez, że decyzję tą podjęła już rok temu, pod naciskiem osób, które uważają, że turystyka wykorzystująca dzikie zwierzęta jest okrutna. Jednak pandemia koronawirusa przyspieszyła realizację jej planów, ponieważ spadek odwiedzających, skutecznie zmusił park do zamknięcia.
Źródło: https://cnn.com