10 najważniej zasad w dążeniu do wymarzonej sylwetki, o których nie możesz zapomnieć!
Sporty sylwetkowe, to bardzo wymagająca dyscyplina. Absolutnie nie polega ona tylko na ćwiczeniu na siłowni, jak niektórzy myślą. Jeśli chcesz być w tym dobry, musi to być twój styl życia. Dziś postanowiłem opisać 10 najważniejszych według mnie zasad, o których nie możesz zapomnieć, jeśli chcesz stawiać kroki naprzód w tym sporcie.
1. Po pierwsze i najważniejsze – ,,Dieta to 100%, drugie 100% to trening”.
To słowa legendarnego kulturysty Jay’a Cutlera, 4 krotnego zdobywcy tytułu Mr Olympia (najważniejszych zawodów w świecie sportów sylwetkowych). Bez sensu jest pominięcie lub nieprzykładanie się do któregokolwiek z tych dwóch aspektów. Jest to PODSTAWA i jeśli zaniedbasz choć jedną z nich, niewiele w tym sporcie osiągniesz. W przypadku jedzenia, jeśli nie dostarczysz swojemu organizmowi odpowiednich dla Ciebie proporcji makroskładników (białka, węglowodanów i tłuszczu), oraz mikroskładników (witaminy, minerały) z jak najlepszego źródła, Twoje ciało nie będzie przystosowane do wysiłku, jak i pobierania z niego korzyści. Podobnie jest jeśli chodzi o trening. Co z tego, że dostarczysz nawet idealnego budulca dla swojego organizmu, skoro nie będziesz dawał mu bodźca do zmiany?
4 krotny Mr Olympia Jay Cutler.
2. Zawsze miej swój plan.
Zawsze trzeba mieć swój plan, zarówno treningowy, jak i dietetyczny. Musisz wiedzieć jaki jest Twój cel i zastanowić się nad tym, jakich efektów oczekujesz. Na podstawie tego, najlepiej z osobą bardziej doświadczoną od Ciebie, wspólnie ułóż schemat, którym będziesz konsekwentnie podążał. Jeśli jeszcze się nad tym nie zastanawiałeś i tego nie robiłeś, tracisz dużo czasu i bardzo ograniczasz swój potencjał.
3. Bądź pokorny.
Podejście typu ,,Ja wiem wszystko najlepiej i nikt mnie nie będzie uczył” jest idiotyczne i daleko z takim nie zajdziesz. W tym sporcie wiedza to klucz do sukcesu, należy uczyć się od bardziej doświadczonych i mieć w sobie dużo pokory. Nawet utytułowani mistrzowie kulturystyki nie wiedzą wszystkiego i każdy z nich ma swoich trenerów, oraz często słuchają swoich kolegów. Najlepiej jeśli znajdziesz swojego mentora, od którego stale będziesz mógł się radzić i brać z niego przykład oraz partnera treningowego, z którym będziecie mogli korygować swoją technikę i uczyć się od siebie.
Branch Warren i Johnnie O. Jackson, którzy zawsze trenują razem.
4. Pamiętaj jednak, aby rady, które pozyskujesz były rzetelne.
Niektórych zwyczajnie nie warto się słuchać! Bądź ostrożny i myśl logicznie. Jeśli chcesz brać z kogoś przykład, zawsze musi on być jakimś autorytetem, mieć doświadczenie i osiągnięcia w tej dziedzinie. Mądrości kogoś, kto nawet nigdy nie stał obok dobrej sylwetki, mogą narobić Ci więcej szkody niż pożytku!
5. Nie bierz przykładu z profesjonalistów, jeśli nim nie jesteś.
Musisz pamiętać, że branie przykładu z kogoś, kto jest dla Ciebie autorytetem nie zawsze jest dobre. Duża większość z nich jest zapewne utytułowanymi kulturystami. Bądź świadomy tego, że oni bardzo często używają rzeczy, które drastycznie poprawiają odbudowę i wzrost mięśni, a poza tym są mutantami genetycznymi, dlatego regenerują się nieporównywalnie lepiej. Poza tym wielu z nich to sponsorowani sportowcy, których praca to jedzenie, trenowanie i spanie. Jeśli to nie brzmi jak Ty i Twoje życie, uwierz mi, naśladowanie ich nie jest dobrym pomysłem. Twoje treningi nie mogą być tak długie, tak intensywne i tak częste. Potrzebujesz dużo więcej odpoczynku i czasu na prawidłową regenerację. W przeciwnym wypadku, tylko się przetrenujesz, nie urośniesz, a może nawet spalisz swoje mięśnie. Uświadom sobie, że więcej nie znaczy lepiej, a mięśnie rosną wtedy, kiedy odpoczywają. Trenując jak profesjonalista, nie zostaniesz nim. To dużo bardziej skomplikowane i pewnie trudniejsze niż myślisz.
6. Nigdy nie zapominaj o treningu cardio.
Tak, nawet gdy jesteś w trakcie budowania masy mięśniowej i nawet jeśli jesteś ektomorfikiem, czyli typowym chudzielcem! Dziwi Cię to? Więc wytłumaczę na przykładzie. Po treningu siłowym, idziesz na 15 minutowe bardzo intensywne cardio, np. rowerek. Powiedzmy, że spalisz około 150kcal, więc teoretycznie Ci to nie sprzyja, bo przecież chcesz przybrać na masie. Ale… faktycznie, wrócisz do domu tak zmęczony i głodny, że zjesz co najmniej 2 razy więcej jak spaliłeś! Teraz nabiera to dla Ciebie sensu? Poza tym nakręcisz swój metabolizm, przez co będziesz w stanie częściej przyjmować posiłki, a Twój organizm będzie je lepiej przyswajał.
Kai Greene, robiący cardio. Jego trenerem jest George Farah, który często podkreśla istotność tego treningu dla każdego.
7. Nie przeceniaj treningu cardio.
Oczywiście trening cardio jest ważny, ale wiele osób go przecenia. Samym bieganiem nie spalisz wiele tkanki tłuszczowej. Podczas budowania sylwetki kluczowym elementem jest dieta, oraz trening siłowy (tak, nawet jeśli chcesz schudnąć). To deficyt kaloryczny przy dobrze zbilansowanych jadłospisach jest odpowiedzialny za utratę wagi, aeroby (czyli cardio) są dodatkiem. Natomiast dźwigając ciężary przybierzesz na masie mięśniowej, która pozwoli Ci na samoistne zwiększenie spalania tkanki tłuszczowej, ponieważ każdy kilogram mięśni potrzebuje dodatkowych około 100kcal dziennie. Oprócz tego to intensywny trening, można uznać za interwały, podczas których również sporo spalisz.
8. Pamiętaj, że idziesz na siłownię wprawić mięśnie w ruch, a nie przedmioty.
Kulturystyka, to nie to samo co, podnoszenie ciężarów, trójbój, czy zawody strongman. Oczywiście, progresja ciężarowa jest ważna (szczególnie dla początkujących) i to świetny bodziec do wzrostu mięśni, jednak nie możesz zapominać o prawidłowej technice wykonywanych ćwiczeń. W tym sporcie cyferki na talerzach nie są tak ważne. Czucie mięśniowe i nawiązanie połączenia umysł-mięsień to podstawa. Jeśli jesteś początkującym adeptem siłowni, odpuść sobie serie wymuszone, oszukane itp. Oczywiście to też dobre techniki i mają bardzo dobre działanie, ale jeśli jeszcze nie opanowałeś podstawowych ruchów, prawidłowe oddychanie sprawia Ci problem, a podczas serii zastanawiasz się czy robisz to dobrze, zwyczajnie nie jest to jeszcze dla Ciebie.
Ja, podczas treningu pleców, próbując jak najmocniej spiąć mięśnie w końcowej fazie.
9. Uświadom sobie, że nie jesteś wszyscy i nie nazywasz się każdy.
To co działa na kogoś, wcale nie musi działać na Ciebie. Wyjaśnię to na przykładzie Ronnie’go Colemana, 8 krotnego zwycięzcy Mr Olympia. Koza (bo tak go nazywano) raczej nie zmieniał nic w swoich treningach przez wszystkie lata, przez które brał udział w zawodach. To absolutnie nie znaczy, że Ty masz tak robić! Większość ludzi zareagowałaby na to w ten sposób, że ich mięśnie przyzwyczaiłyby się do tych samych ćwiczeń, tydzień po tygodniu. Ale Ronnie był genetycznym mutantem, nawet w porównaniu do prawie każdego innego profesjonalisty. Przyjmowanie, że to co sprawdzi się u niego, sprawdzi się tak samo u Ciebie jest bardziej niż absurdalne. Wiedz, że to tylko przykład. Równie dobrze to, co jest dobre dla Twojego kolegi z siłowni, może nie być dla Ciebie. Oczywiście to tyczy się też na przykład diety i innych aspektów dążenia do wymarzonej sylwetki.
Ronnie Coleman, o którym mowa wyżej, robiący podstawowe ćwiczenie na biceps – uginanie przedramion.
10. Nie przeceniaj roli suplementów.
Jeśli jesteś początkującym adeptem siłowni, uwierz że suplementy nie są dla Ciebie niezbędne. Jeśli wciąż w nich przebierasz i szukasz nowych, a nawet nie trzymasz michy i nie robisz regularnych, zaplanowanych i porządnych treningów, to moim zdaniem, zwyczajnie szukasz drogi na skróty. Zapewniam Cię, że w tym sporcie jej nie znajdziesz. Oczywiście, ich rola jest ważna, ponieważ w dzisiejszych czasach pokarm, który kupujemy w sklepach jest w większości bardzo ubogi w witaminy i minerały. Właśnie dlatego pozyskanie wszystkich potrzebnych nam składników, byłoby bardzo trudne, jeśli nawet nie niemożliwe. Ale gdy dopiero zaczynasz swoją przygodę z pracą nad swoją sylwetką skup się na diecie, treningu i regeneracji. Dopiero jeśli będziesz wiedział jakie witaminy, minerały, lub makroskładniki są Ci potrzebne, dokonaj zakupu. Bez sensu jest brać coś, skoro nawet nie wiesz, ile przyswajasz tego ze swojej diety, oraz nie wiedząc czy masz niedobory tego składnika. Nie mając o tym pojęcia, możesz sobie wręcz zaszkodzić.
Moją ostatnią, dodatkową moją wskazówką jest po prostu ZDROWY ROZSĄDEK. Zawsze trzeba myśleć logicznie i mieć głowę na karku. Bezmyślność może tu się dla Ciebie źle skończyć, czy to w przypadku treningu, diety, czy innych aspektów DĄŻENIA DO SWOJEJ WYMARZONEJ SYLWETKI.
To tylko 10 pomysłów, które najszybciej przyszły mi do głowy. Jeśli Ci się podobały, daj o tym znać lajkując, komentując, lub udostępniając. Będzie to dla mnie znak, aby wkrótce napisać jeszcze więcej. Z góry dzięki! 🙂